czwartek, 1 listopada 2012

Roczek

Stało się, mój synek skończył roczek. Ponad trzysta sześćdziesiąt dni minęło od momentu, kiedy w chłodny październikowy wieczór zdecydował się opuścić ciepłą i bezpieczną stację kosmiczną, umieszczoną tuż pod gwiazdą serca mamusi. Nie mogę uwierzyć, że już upłynęło tyle czasu...


Ludzie patrząc na noworodka zwykli mówić do świeżo upieczonych rodziców coś w stylu: “ani się obejrzycie a już będzie miał pierwszego ząbka” albo “zobaczycie, zaraz będzie biegać po pokoju”. Zawsze kiedy słyszałem podobne proroctwa uśmiechałem się i myślałem, że tak się po prostu gada, że to taki standardowy tekst, który raczej nie wiele ma wspólnego z rzeczywistością. No bo niby jakim cudem dzidziuś, który jeszcze ma tak potrzebny podczas porodu odruch pchania główki (której sam nie potrafi utrzymać w pozycji pionowej) do tyłu, ma lada chwila samodzielnie przemieszczać się po pokoju? Nie potrafiłem sobie tego jakoś wyobrazić. Wizję zasłaniały góry białych pieluch z żółtawymi płaskorzeźbami, pagórki wilgotnych chusteczek w podobnej kolorystyce, pola śpiochów, bodziaków z krótkim i długim rękawem, kremiki, emolienty i inne elementy krajobrazu. A jednak stało się, maluszek urósł! Już śmiga po podłodze, jedenaście ząbków wyziera z buzi (w tym jeden trzonowy!), stoi sam, kopie piłkę, śmieje się, tańczy, mówi, krzyczy i wiele wiele więcej! Kiedy to się stało?! Przecież jeszcze wczoraj trzeba mu było psikać specjalnym odkażającym preparatem w dosyć ciekawie wyglądający kikut pępowiny. Tylko, że to wczoraj było tak na prawdę rok temu. Zatem ludzie mają rację, czas rzeczywiście leci. I to bardzo, ale to bardzo szybko! Siłą rzeczy do głowy przychodzą myśli, że pewnie ani się obejrzymy, a nasz dzidziuś pójdzie do przedszkola, przyprowadzi do domu kolegów, koleżanki, swoją miłość, pójdzie do szkoły, do liceum, na studia! Aaa! Powoli... Na razie skończył roczek, a na resztę przyjdzie czas...


Właśnie, skończył roczek. I ten roczek zupełnie odmienił nasze życie. Ileż w nim było radości i wzruszeń. Całe wagony emocji, doświadczeń i przeżyć. Bez dwóch zdań, najpiękniejszy okres w moim życiu. W ciągu tego roku miałem zaszczyt z bardzo bliska oglądać jak maluszek rośnie, jak przybiera na wadze, jak zmienia się jego twarz. Jeszcze niedawno pomarszczona, jakby opuchnięta, z każdym dniem stawała się zupełnie inna pozostając jednocześnie taką samą. Przemianie uległy oczy. Najpierw ciemne, wręcz czarne, a jednak - po dłuższym przyjrzeniu się - granatowe. Ich kolor przypominał taflę jakiegoś głębokiego mistycznego jeziora położonego w górach spowitych wieczną mgłą. Teraz pałają błękitem jasnym jak wiosenne niebo. Ta barwa przykłuwa wzrok i nie można obok niej przejść obojętnie. Zupełnie tak, jak nie można w ciemności nie dostrzec światła latarki. Wszyscy się tymi oczami zachwycają i nie ma się czemu dziwić. Dla mnie są one niebem, najprawdziwszym z prawdziwych. Takim niebem, które człowiek sobie wyobraża od dzieciństwa. Ale czymże byłoby niebo bez słońca, które błyszcząc dodaje człowiekowi energii i siły? Przecież samo niebo w mroku byłoby czarne, najwyżej szare. W ciemności barwy tracą swój sens. Ja znajduję słońce  w uśmiechu mojego synka. Za każdym razem, kiedy widzę jak kąciki jego ust unoszą się do góry, a ząbki zaczynają lśnić białym blaskiem, czuję jakby ciepłe i radosne promienie rozświetlały pokój. Wszystkie troski i zmartwienia uchodzą gdzieś w kąt. W tym uśmiechu nie ma dla nich miejsca.


Ja i moja żona jesteśmy szczęściarzami, bo towarzyszy nam od roku słoneczko, które świecąc wesoło na naszym niebie, sprawia, iż nawet pozornie szare dni mienią się paletą pełną barw.

6 komentarzy:

  1. To faktycznie macie nieźle uzębioną szczękę :D U nas dopiero 8 zębów, a Maluch ma 14 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie da się ukryć. Zębów Ci u nas dostatek :) Pewnie za chwilę Maluch też będzie miał jedenaście :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. jest się czym pochwalić ;) gratuluję i 100 lat młodzieży ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć!
    Twój blog został wyróżniony przeze mnie w Liebster Blog.
    Więcej informacji na moim blogu: http://miksturownik.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog-i-moje.html

    Zachęcam do zabawy.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Bardzo dziękuję za wyróżnienie! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń